Pomorze to region niezwykle atrakcyjny turystycznie. Nadmorski klimat, przepiękne krajobrazy i miasta z bogatą historią i różnorodną architekturą od lat kuszą, by zatrzymać się tu na dłużej. 27 maja 2019r. uczniowie Szkoły Podstawowej w Mazewie udali się na pięciodniową wycieczkę do Malborka i Trójmiasta. W ciekawą podróż wyruszyliśmy autokarem spod szkoły o godzinie 830. Program naszej wycieczki był bardzo interesujący, każdego dnia zwiedzaliśmy, poznawaliśmy i zdobywaliśmy nowe doświadczenia… Wspólny czas wykorzystywaliśmy na maksa.
Pierwszego dnia udaliśmy się do Malborka, największego ceglanego zamku w Europie.
Do Malborka dotarliśmy około godziny 1200, gdzie zwiedzaliśmy przepiękny, zbudowany w stylu gotyckim - Zamek Krzyżacki - dawną siedzibę Wielkich Mistrzów Krzyżackich. Zamek jest najlepiej zachowanym takim obiektem w Europie i wpisany jest na listę zabytków UNESCO. Pan przewodnik oprowadził nas po zamku, opowiadając o wszystkich jego tajemnicach.. Uczniowie zobaczyli grube mury twierdzy, piękne komnaty, krużganki, a nawet krzyżackie toalety. Dowiedzieli się o oryginalnym, jak na tamte czasy, sposobie ogrzewania pomieszczeń. Oczywiście wszyscy zakupili sobie pamiątki, aby przypominały zwiedzane miejsce.
Po zwiedzaniu wyruszyliśmy w dalszą drogę do ośrodka wypoczynkowego, który znajdował się w pięknej nadmorskiej miejscowości Jantar.
W drodze do Jantaru zatrzymaliśmy się na leśnym parkingu. Szeroka leśna droga, po ok. 20 minutach doprowadziła nas do rezerwatu kormoranów. Leży on już na terenie Kątów Rybackich. Ptaki słychać już z daleka. Za chwilę ukazuje się ich kolonia – gniazda na kikutach drzew uwalanych białymi odchodami. W każdym gnieździe siedzą małe i „drą się” jak najęte. Widok zniszczeń uzupełnia nieprzyjemny zapach. Ale kormorany są naprawdę piękne – duże (wielkości gęsi) i prawie całe czarne. Żywią się rybami, dlatego bardzo nie lubią się z rybakami. Rezerwat kormoranów (i czapli siwej) w Kątach Rybackich został utworzony w 1957 roku. Wtedy ptaków było niewiele, w 1959 r. kolonia liczyła zaledwie 117 par, dziś rybacy i leśnicy mówią o konieczności ograniczenia ich liczby. Kormorany znalazły bowiem na Mierzei tak doskonałe warunki, że jest ich dzisiaj ok. 11 tysięcy par!!! Spacer do rezerwatu kormoranów zakończyliśmy dłuuugim spacerem po plaży. Po dotarciu do Jantaru, obiadokolacji i zakwaterowaniu się, pierwszy dzień naszej wycieczki minął.
Drugiego dnia, po zjedzeniu śniadania, wyruszyliśmy do Latarni Morskiej w Krynicy Marskiej. Po drodze zatrzymaliśmy sie w Kątach Rybackich aby zwiedzić Muzeum Zalewu Wiślanego. Po przybyciu do Krynicy Morskiej odbyliśmy rejs statkiem po Zalewie, a następnie wdrapaliśmy się na szczyt latarni morskiej i podziwialiśmy z góry Morze Bałtyckie i Zalew Wiślany.
Trzeciego dnia po śniadaniu wyruszyliśmy w podróż do Gdyni, Oliwy i Gdańska. Pierwszym punktem dnia było zwiedzanie Daru Pomorza. Następnie udaliśmy się Gdańska Oliwy, gdzie odbyliśmy spacer pop pięknym parku. Natomiast na Starówce Gdańska, zobaczyliśmy m.in. Kościół Mariacki, Dwór Artusa, Długie Pobrzeże z Żurawiem, pomnik Neptuna. Na koniec udaliśmy się na Westerplatte. Wieczorem mieliśmy grilla na terenie ośrodka. Kiełbaski, piosenki, przy ognisku i wspólnie spędzony czas – tak miło zakończyliśmy dzień.
Czwarty dzień, to moment na który wszyscy czekali z niecierpliwością, a mianowicie zaraz po śniadaniu udaliśmy się do miejscowości Mikoszewo, położonej u ujścia Wisły nad Zatoką Gdańską na połów bursztynów. Poszukiwania okazały się bardzo owocne - uzbieraliśmy spore ilości drobnych grudek tego złota Bałtyku. Po zabawie w poszukiwaczy bursztynu pojechaliśmy do Fromborka, gdzie zwiedziliśmy zamek oraz obejrzeliśmy w Planetarium bardzo ciekawy seans pt. „Perły ze śmietnika”.
Piąty dzień to czas powrotu do domu. Wszyscy trochę smutni, że nasza przygoda się już kończy, że już czas do domu… Ale w drodze powrotnej wstąpiliśmy jeszcze do Szymbarku. W lasach kaszubskich, w Szymbarku działa skansen przyciągający rocznie 600 000 osób, turyści mogą tu poznać historię, język i kulturę Kaszub oraz Dom do góry nogami, 37-metrową deskę, Dom Sybiraka – to tylko część atrakcji. Niestety, był to już naprawdę ostatni punkt programu naszej wycieczki. Po zwiedzaniu wyruszyliśmy w podróż powrotną do domu.
Podsumowując - wycieczka była bardzo udana, ciekawa oraz spędzona w miłej atmosferze. Wspaniale spędziliśmy czas, wróciliśmy do domów pełni wrażeń, pozytywnych emocji i bogatsi o nową wiedzę i umiejętności. Będzie co wspominać – było najlepiej. Oby takich więcej!